--- ---

Wiersze

Modlitwa przed przejściem

Panie

Powstawanie

Kiedy człowiek jest młody uprawia filozofię kołyskową, fotelową, wreszcie łóżkową

Dziwny jest ten świat

tacie

Oczy ptaków

Rzeczywistość jest jak oczy ptaków

Hiob

w Jego obliczu milkną słowa upadają prawdy złamane ręce garną się do niemożliwego działania

koniec teologii

Bóg wcale nie milczy żyjemy w Jego słowach jawnych jak rzeczywistość

sens

Skąd w ogóle pomysł że sens życia da się zamknąć w jednym wierszu

piosenki o miłości

nie potrafię żyć bez Ciebie nie mam nic po czasu kres we dwoje

wiara

wiara wciąż jak węgiel jeszcze zielony

Wiolonczela

kiedy w dzikim winie...

Ostrość na nieskończoność

Nie wypełniliśmy się dniem...

Zwątpienie

zwątpienie

mdły

mdły

Tortura

tortura

Granat

Ci którzy rozwiązali zagadkę...

wymówki

pytanie

matka

...

Nie dość dobre

nie dość...

filozofia

to zamknięcie się na świat...

Złota rybka

Westchnął chłopiec młody...

Wybór

...

destylat mądrości

nauczycielce

o wietrze i jaskółce

za młodu sądził że jest wroną po prostu ciekawskim ptakiem który grzebie po śmietnikach i rozrzuca wokół papiery

perpetuum mobile

tak, mogę unieść więcej ciszy Dawaj!

tak

heroizm pamięci kolejnego oddechu kiedy nic nie mogę ale jednak idę bo ptak przyfrunął i nie można zwątpić do końca...

rzuceni

wrastamy w tę przestrzeń jak żyzna gleba rozrywa nas życie szukamy siebie po omacku podobno pod koniec widać światło

[niedzielne połyżwiarskie adagio]

na początku należałoby milczeć byłaby to jednak poczciwie naiwna strata czasu trzeba się ukłonić podać rękę coś powiedzieć zaprezentować jedną...

Znaki

Jeśli naprawdę umarłeś i ukrzyżowaliśmy wieczność każda chwila jest początkiem i tylko od nas zależy jakie słowa wypowiemy

płyń

wiele morskich ścieżek zlewa się za mną w oddali widzę port a więc wszystkie trudy podróży służyły wypracowaniu odpowiedniej sylwetki...

Hermes

zostaw swoją wiarę u progu pagórka wierzyć można naraz we wszystko może znajdzie ją jakiś człowiek historyk - kolekcjoner albo...

czas Apokalipsy

próbujemy coś powiedzieć jak mgła o zmierzchu przewraca się w nas nicość a jednak wyciągamy ręce przez pierwsze irracjonalne nagłe...

Jestem Sindbadem

Jestem Sindbadem szukam swojej gwiazdy między jednym wierszem a drugim to znaczy żaglem potrzebą nazwania wiatru

Modlitwa

Miłości nasza złożona w materii jak kwiat albo bilet kiedy odmierza godziny