Notatki egzystenclajne

Kilka egzystencjalnych spostrzeżeń, które zebrałem do tej pory w swojej podróży po świecie. Może komuś się przyda.

1. Życie jako lekcja wyobraźni.

Świat ma pewną strukturę, pewne regularności, które zauważamy i odtwarzamy w postaci struktur myślowych, które zbiorczo można nazwać wyobraźnią. Więc funkcjonowanie w świecie wiąże się nierozerwalnie z rozbudową wyobraźni. A więc jest to pewna lekcja, wzrost, rozbudowywanie świadomości.

Można wręcz porównać świat fizyczny do języka, w którym wyrażają się pewne idee, struktury i zależności. Te struktury następnie reprezentujemy jako pojęcia, elementy naszej wyobraźni. Rzeczywistość jest więc swoistym podręcznikiem.

Podstawowym składnikiem tej lekcji jest przestrzeń. Nasze ciała są przestrzenne i odrębne. Dzięki przestrzeni potrafimy stwarzać fizyczne struktury, które następnie w tej przestrzeni trwają i wpływają na innych. Potrafimy na siebie nawzajem wpływać w sposób znaczący w tej przestrzeni. Rzecz tak prosta jak spojrzenie albo pokonanie odległości i czułe objęcie innego ciała - pozwala nam wyrazić troskę, która bez przestrzeni byłaby trudna w ogóle do wyobrażenia.

Wyobraźnia buduje się w czasie. To czas zamknięty w pamięci. Czas daje percypowanej przez nas rzeczywistości większą siłę wyrazu, bo dzięki niemu możemy zrozumieć idee takie jak utrata, tęsknota, nadzieja, ambicja. Daje nam też motywację do działania.

2. Nasz byt ma sens dopiero w czasie.

Trzeba zauważyć, że nasz byt budujemy w czasie, a nie tylko w tu-i-teraz. Tu-i-teraz to moment na decyzję, tutaj realizuje się nasza wola, ale my sami jesteśmy więksi, czasowi. Dlatego nie rozpaczaj, jeśli tu-i-teraz jest Ci źle, bo jutro jesteś już ze znajomymi, a za kilka lat masz kochającą rodzinę. Być może bowiem przyszłość na pewnym abstrakcyjnym poziomie jest już określona, a od nas zależy tylko jej konkretny kształt - ale nie ogólny sens.

Nie ma powodu, żeby nie cieszyć się z tej przyszłości już teraz tylko dlatego, że w tej chwili nie doświadczasz jej bezpośrednio. Ta chwila to nie jest cały obrazek, ale okazja, żeby wybrać barwy.

3. Istotą życia jest wola.

Chwila to czas na decyzję. W każdej chwili masz wybór, Twoje wybory składają się na Twoją własną definicję w czasie. Wpływamy w rzeczywistość, żeby za pomocą wyborów określić się w niej jako pewien byt czasowy, pewna historia, tendencja. W czasie weryfikuje się, kim jesteśmy, a nie w chwili. Dopóki żyjesz, masz czas, żeby się określić.

Wola jest więc kluczowa, to ona stwarza rzeczywistość. Nie możesz się wstydzić swojej woli ani czekać, aż rzeczywistość sama się określi. To Ty ją kreujesz za pomocą swojej woli. Nie możesz się zamykać w swoim świecie, biorąc go jako coś zadanego z góry. Ten świat musisz ciągle rozwijać w świadomy sposób. W szczególności świadomie dobierać znajomości, bo to inni ludzie rozwijają nas najbardziej.

Ale wola nie może być ślepa. Wola potrzebuje wyobraźni, inaczej zaprowadzi nas na manowce. Potrzebuje też pokory, gdyż zawsze musi liczyć się z tym, że jej wyobraźnia nie jest dostatecznie dobrze rozbudowana.

Wola powinna też respektować wolę innych, bo co większego wola może spotkać w świecie, jeśli nie inną wolę. A wola jest pełna tylko wtedy, gdy jest wolna.

4. Naucz się być bezbronnym.

Bywają momenty, że stoisz bezbronny przed inną wolą. Jeśli to nie jest zła wola, to jest to lekcja zaufania. Jeśli więc zaakceptujesz swoją bezbronność, to siłą rzeczy będziesz też potrafił akceptować bezbronność innych. A to sprawi, że inni zaufają Tobie. Co ciekawszego mogą zrobić wole rzucone w świat, niż nauczyć się współpracować i ufać sobie nazwajem? Walczyć o zasoby? Ale po co te zasoby? Żeby obronić się przed złą wolą innych. Zamiast tego lepiej nauczyć się sobie ufać.

5. Ból to okazja do rozwoju.

Zaznaczam, że chodzi tutaj o ból, z którym można walczyć siłą woli, tj. ból niefizyczny i niechroniczny.

Na taki ból możesz odpowiedzieć siłą woli. On jest tylko tu-i-teraz, podczas gdy Ty jesteś określony w całym czasie. Więc możesz wybrać, ze się mu nie poddasz. Ból daje okazję, żeby go przezwyciężyć. Pozwala wytrenować mięsień woli, który bez bólu by zanikł.

Ostatecznie zło sprowadza się do bólu. Doświadczenie zła pozwala rozbudować wyobraźnię o możliwość tego zła. A skoro jestem świadomy możliwości zła, to mogę w znaczący sposób wybrać, aby do tego zła nie doszło. Dzięki temu, poprzez wolę, możliwe jest dobro.

6. Pomagaj sercem, a nie tylko rozumem.

Ludzie potrzebują od innych przede wszystkim miłości. Jeśli widzisz czyjąś słabość, nie wystarczy jej precyzyjnie wypunktować w nadziei, że wtedy przestanie istnieć niczym rozwiązane równanie. Ta słabość nie domaga się wywleczenia na światło dzienne, tylko ciepła. Nie bój się okazywać dobrych emocji, zwłaszcza kiedy widzisz, że są potrzebne. Zwłaszcza, kiedy je mocno czujesz. Jeśli ktoś ucieknie i stanie się agresywny, okaż mu troskę, ale też uważaj na siebie. Miłość jest wtedy, gdy ktoś Cię krzywdzi, a Ty i tak chcesz dla tego kogoś dobrze, chociaż niekoniecznie pozwalasz się krzywdzić dalej.

Twoja wola potrzebuje nie tylko wyobraźni, ale też miłości. Nie tylko odwagi, ale też serca i wyczucia. Bez tego nikomu nie pomożesz i donikąd nie dojdziesz, bo wszyscy w końcu uciekną.


Życie to (niełatwa) lekcja miłości.