Westchnął chłopiec młody,
lecz nie płakał, nie,
dołem sinej wody
złota rybka mknie.
„To nie ja Cię nęcę
ani kwiatek mój,
Twoich życzeń nie chcę,
kocham zimny zdrój.
Wejdę do połowy,
Ty uciekniesz wnet,
nie zanurzę głowy,
nim zawołasz mnie."