Miłości nasza
złożona w materii
jak kwiat albo bilet
kiedy odmierza godziny
Miłości
matko śmierci
spraw aby nie przyszła znienacka
Tylko o to tutaj chodzi
Żeby razem
wrócić ze spaceru
przy drewnianym stole zjeść kolację
by było słychać
krojenie chleba i krojenie światła
Aby obecność wtopiła się w materiał
zanim usiądziemy na symbolach
podamy sobie dłonie
i zaśniemy w milczeniu
Miłości
matko życia
daj nam lata
Następny Jestem Sindbadem