--- ---

Gambit króla

Od początku miałem rację
Nie było chwili do stracenia
Nigdy nie można było zwolnić

Stres poszukiwania prawdy
Zaczyna zbierać żniwo
Jego sierp powoli zakrzywia się nad koroną

Byle tylko zdążyć przed nocą
Zanim zgaśnie pierwsza gwiazda
A z drzew spadną kosy